- Nie masz za co – uśmiechnęłam się do chłopaka.
Odwróciłam się w stronę zwłok dziewczyny i zobaczyłam jeszcze świeżą krew. Byłam głodna ale muszę się powstrzymać. Wahałam się czy nie podejść i się nie napić ale zrezygnowałam z „posiłku”.
- Tylko jeszcze jedna sprawa – powiedziałam.
- Nie rozumiem.
Wskazałam na dziewczynę i jego zakrwawioną bluzkę.
- Musimy to jakoś zamaskować – stwierdziłam.
Zdjęłam z siebie czarny płaszcz chłopaka i podałam mu go.
- Załóż.
- Ale ty ?
- Dam sobie radę – odparłam lekko się uśmiechając.
Podeszłam powolnym krokiem do zwłok dziewczyny i złapałam jej rękę. Zaciągnęłam ją powoli za budynek i po co jej to było ? Właściwie to jej za bardzo nie współczuję ale mogła po prostu tak się nie narzucać. Wróciłam do Haego, ten właśnie zapinał płaszcz. Wyglądał w nim zupełnie inaczej, czarny materiał idealnie do niego pasował i wyglądał bardziej jak jakiś prawnik niż demon.
- Kojarzysz może gdzie jest tutaj sklep zielarski ?
- Zielarski ? Tak ale po co my tam mamy iść?
- Pomogę ci, żebyś szybciej doszedł do siebie – stwierdziłam z uśmiechem.
- Nie musisz – powiedział cicho.
- Ale chce ! – odparłam z uśmiechem i pociągnęłam go za ramię – gdzie ten sklep ? – dopytywałam.
< Hae ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!