Facet nieco zmniejszył uścisk na mojej dłoni i skupił całą swoją uwagę na Danielu. Wtedy też skorzystałam z okazji i nareszcie przyłożyłam mu solidnie w krzywą buźkę. Zatoczył się do tyłu, łapiąc za mocno krwawiący nos.
- Ty kurwo!- wrzasnął do mnie
Znów zbliżył się, więc otworzyłam drzwi, które (podczas unoszenia się) uderzyły go w szczękę. Wydałam się lekko zakłopotana. Zasłoniłam usta palcami i wydobyłam z siebie cichutkie "uuupsss...", zaraz potem zaczęłam chichotać. Wyszłam z wozu, stając nad oszołomionym niedoszłym złodziejem.
- Następnym razem uważaj do kogo startujesz.- powiedziałam oschłym, poważnym tonem
Całe to przedstawienie zakończyłam mocnym kopem w tam-się-chłopców-nie-bije.
<Daniel? Dat agresja :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!