Uśmiechnąłem się szeroko do jasnowłosej, po czym jej przytaknąłem. Co jak co, ale pizza jest lepsza, niźli surowe mięso łani. Zapewne. Po chwili bezsensownych rozmyślań usłyszałem dziwny dźwięk, podobny do bulgotania. Savey z pewnością również go usłyszała, bo rozejrzała się z zaniepokojeniem. Pomiędzy drzewami rozbłysnęło delikatne, złote światło. Spojrzeliśmy po sobie, jednak to moja wrodzona ciekawość uaktywniła się pierwsza. Wychyliłem się pewnie zza krzaków, które blokowały widok i doznałem szoku. Niedaleko od nas widniała eteryczna poświata, która prawie niezauważalnie się poruszała.
- Sav.. – zacząłem cicho, nadal wpatrując się w.. coś..?
- Tak? – odparła takim samym tonem.
- Jesteś mądrzejsza niż ja. Co to do cholery jest?
< Savciu? Przygoda w innym wymiarze? :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!