Mruknąłem pod nosem ciche "Skrzydła mi jakoś odrastały, Mądralo" i wręcz wepchnąłem mu swój nadgarstek do ust. Skrzywiłem się lekko, kiedy przejechał po ranach językiem. Uczucie szczypania przeszło przez całe moje ciało i w ciągu kilku sekund zaczęło mi się robić ciemno przed oczami.
- Wiesz to chyba nie był mój przypadek - wyszeptałem i zamknąłem oczy osłabiony. Ciepło z mojego nadgarstka nagle zniknęło, a ja poczułem przerażony wzrok Kayuna.
- Powiedz pewnemu wilkowi, że go kochałem. W tamtym właśnie momencie odleciałem całkowicie.
<Kay?( ͡° ͜ʖ ͡°)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!