Nie docierało do mnie jeszcze znaczenie jego słów. Nie miałam siły ich analizować, po prostu słuchałam. Jednak po chwili dotarło do mnie, że on... On mi się oświadczył...
Mój umysł wręcz darł się, bym odmówiła, bym o nim zapomniała, bym zrozumiała, że nie zasługuję na niego, ale serce mówiło, żebym powiedziała zwykłe "tak" i to mu w pełni wystarczy. Przez te wszystkie emocje, nawet nie wiedziałam kiedy, zmieniłam się w rudowłosą. Jeszcze przez chwilę biłam się z myślami, co mam zrobić. Ostatecznie wygrało serce.
— Rae... T-tak. T-tak, w-wyjdę za ciebie, Raphaelu — tylko tyle zdołałam z siebie wykrztusić. Nie było mnie na więcej stać, po prostu szok. Uklęknęłam przy nim i złapałam chłopaka za ramiona.
— Tak! — wykrzyknęłam mu prosto w twarz. Następnie bardzo gwałtownie go przytuliłam, lecz zarazem mocno. W tym momencie to już całkowicie zalałam się łzami i jeszcze mocniej go ścisnęłam. Nie mogłabym go zostawić, no nie. — Kocham cię najmocniej na świecie — dodałam po chwili, składając drobny pocałunek na jego ustach.
< Rae? Nie bij ;-; >
Awwwww
OdpowiedzUsuńAwwwww
OdpowiedzUsuń