Obudziłem się w jakimś wilgotnym miejscu. Uniosłem się gwałtownie i zmieniłem w postać wilka, rozglądając się dookoła. Jaskinia Wody... Dzięki Kay. Wyszedłem szybko i podbiegłem do siedzącego na kamieniu chłopaka. Wgramoliłem mu się w miarę możliwości na kolana i położyłem wygodnie.
- Obiecałeś, że zostaniesz - mruknąłem cicho.
- Zostałem, ale na zewnątrz - odpowiedział, drapiąc mnie za uchem. Czekaj co? Uniosłem łeb zdziwiony, na jego gest. Kayun zabrał rękę i poprostu siedział wpatrując się we mnie.
- Jesteś najdziwniejszym gościem jakiego znam, ale nadal cię lubię - lubisz? Ty go "kochasz" Enoki zaakceptuj to w końcu. Pokiwałem głową na boki i schowałem ją pod płaszczem czarnowłosego.
<Kay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!