- Domyślam się. - powiedziałem, pakując do ust kolejną porcję jedzenia, z chińskiej dość popularnej w mieście knajpy.
Szału nie ma. - tak mógłbym ocenić ich tanią chińszczyznę, choć przynajmniej nie muszę płacić fortuny żeby się najeść. Otarłem oczy, ziewając przy tym.. Zamawianie tego jedzenia było trochę zbędne, dałbym radę przeżyć jeden wieczór bez napychania sobie do ust pokarmu. Nie przemyślałem.. Tak. Wstałem ze stołu, znaczy.. kanapy nie informując o tym towarzyszki i obmyłem sobie twarz zimną, wręcz lodowatą wodą,która zmroziła moją twarz. Wytarłem swoją szpetną mordę ręcznikiem i wróciłem do jedzenia. W końcu skończyłem, padając na kanapę.
- Mógłbym spać i na podłodze.. - ziewnąłem. - Chcę do łóżka.. - jęknąłem.
- Ja Cię nie przeniosę. - mruknęła Moon, z uśmiechem.
- Mogłabyś chociaż spróbować. - zaśmiałem się, patrząc na nią z wyrzutem...
<Moon? Huooomorki x'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!