7 lip 2016

Od Kayuna - Cd. Enoki'ego

Usłyszałem ciche skrzypnięcie desek, tym samym czując czyjąś obecność. Mimo tego, nie zwróciłem na to uwagi, nadal gapiąc się w swoje buty nuciłem podejrzane teksty pod nosem.
Jednak po chwili dotarł do mnie zapach czegoś bardzo dobrze mi znanego. Kto tu krwawi, jakaś laska źle... no, założyła? A, nie nie. To tylko Enoki. Chwila co
Odwróciłem się w stronę chłopaka ponownie ze zdziwioną miną i wyrytym "whot" na czole. Kurczowo zasłaniał nadgarstek prawej ręki rękawem, uciekając wzrokiem gdzieś na budynki. Szybkim ruchem złapałem go za łokieć, odchylając tym samym materiał. No nieźle, pociął się. Jak co to nie będę go tutaj odratowywać. Chłopak zassał powietrze, odwracając głowę w inną stronę. Zagryzł mocno wargę, wydając z siebie cichy chichot.
- Woah, stary, odpierdoliłeś się jak szewc w niedzielę – zaśmiałem się, obserwując ranki. Nadal ciekła z nich ta szkarłatna ciecz, tyle że bardzo powoli. Więc doszło do tego niedawno – Czego użyłeś? Żyletki? Szkła? Nie, czekaj, łyżką żeś to zrobił. Dlatego takie płytkie, co?
- Niczym ty, zasrańcu – odgryzł się, wyrywając dłoń z mojego uścisku – I nie, maszynki użyłem
- A, czyli zaciąłeś się przy goleniu nadgarstków, nie no ok. Szacun po prostu – westchnąłem, pokazując mu język. Złapałem go za dłoń, przyciągając ją do swoich ust.
- Co ty odwalasz pojebie? – warknął.
- Cóż, moja ślina, jakkolwiek to brzmi, jest trująca, aleee w niektórych przypadkach przyspiesza gojenie ran lub je całkowicie niweluje. To co, wolisz, żebym tu pomerdał ozorem i sprawił, że to gówienko zniknie? Hehe, za dziesięć sekund odwołam tą decyzję

< Enoki? Nie pytaj xDD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!