Nie mam zielonego pojęcia ile tak leżałem nieprzytomny, ale kiedy się obudziłem leżałem na czymś miękkim z bolącymi policzkami. Jęknąłem cicho przewracając się na lewą stronę, ale zaraz po tym gwałtownie się podniosłem.
- Czy ja do jasnej cholery leżałem na twoich kolanach?! - wrzasnąłem i przypadkowo oplułem jego twarz. - Sorry - dodałem i położyłem głowę z powrotem na nogach Kayuna. Specjanie pokręciłem głową w różne strony, za co otrzymałem, prawdopodobnie, kolejnego plaskacza w policzek. Zacząłem się idiotycznie śmiać, w czym przeszkodziły mi bardzo erotyczne myśli, dlatego tym razem odpłynąłem właśnie w nich.
<Kayun?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!