- Najlepszym przyjacielem. Jedynym jakiego mam - wtuliłem się mocno w Kayuna kładąc głowę na jego torsie.
- Dzięki że jesteś i tak jakby mnie wspierasz duchowo - zaśmiałem się cicho i zamknąłem oczy, zdając sobie sprawę że nie spałem całą noc. Ziewnąłem cicho i ułożyłem głowę wygodniej na jego klatce piersiowej, tym samym powoli zasypiając.
- Zostaniesz tu ze mną póki się nie obudzę? - zapytałem cicho, już połowicznie we śnie. Chwilę później poczułem kiwanie głową.
- Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało Kay... i przy okazji zajebistą poduszką.
To wtedy właśnie odpłynąłem.
<Kay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!