Szaro bure niebo zakryło świecące słońce, łyskał piorun.
Jednak nie byłem sam w takiej sytuacji, patrzyłem jak jakaś wadera. Bardzo ładna wadera, szła w deszczu. Zawiał wiatr i rozwiał jej białe jak śnieg włosy.
Chyba jej pomogę.... nie ty kretynie, ty jesteś płatnym i bezwzględny, zabójcą a nie pierd*lonym dżentelmenem. Ale nie mogę ją też tak zostawić. Zostaw ją!!!
Nie!!!, zapamiętaj to... ty nie jesteś stworzony do czegoś takiego, ty jesteś tylko mordercą, który ma na sumieniu 4 martwe alfy.
I co z tego, że taki jestem, co z tego że mam od środka zatrute serce, i bije z niej tylko czysta nienawiść i pogarda... ale chcę jej pomóc po prostu.
-Witaj- wydałem po chwili z siebie
Wadera spojrzała na mnie, cała mokra skierowała swoje fioletowe oczy
jednak można było z nich odczytać że, nie potrzebuje pomocy, można było z nich odczytać sarkazm i nieufność... cóż, tak to trudno chyba będzie się z nią dogadać
-Czego chcesz?
-Dogadać się i pomóc
-Nie potrzebuję pomocy, dam sobie radę sama
-Skoro nie potrzebujesz pomocy, więc posiedź tu ze mną, potrzebuję tutaj małego towarzystwa
Nie wiem jak ona to odebrała, ale chyba dobrze, bo podeszła do mnie pod zawaloną kłodę która zwisała i była oparta o pagórek.
-Na serio, nie chcesz pomocy
-Nie dziękuję, a poza tym, czego chcesz-burknęła cicho
Przekrzywiłem się, moje uszy oklapły.
-Poza tym, chciałbym cię poznać, bo pierwszy raz cię tutaj widzę
-Jestem Asiria- przedstawiła się- zadowolony
-Tak, jestem Exan...
-pięknie
-Ty też masz piękne imię-rzekłem
Aleś się popiasał- odezwał się mój głos w głowie. Wadera odwróciła się i tylko patrzyła się jak smętnie opadał deszcz do kałuży
Była grobowa cisza, odpowiadał nam tylko opadające krople deszczu na ziemię.
-Opowiesz coś?-spytałem zaciekawiony
<Asiria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!