22 lip 2016

Od Kayuna - Cd. Amiszy

Uśmiechnąłem się szeroko pod nosem, spoglądając na Amiszę.
- Pewnie. I nie oddam cię, w ogóle – westchnąłem, całując ją krótko w czoło. Wadera zachichotała cicho, schodząc ze mnie i pomagając mi wstać.
- Wiesz co, za dużo tych flafów, musimy coś w końcu zrobić. Nie uważasz? – rzuciłem. Am zamyśliła się na dłuższą chwilę.
- Mnie się tam podoba taka atmosfera – wzruszyła ramionami.
- Mrr, romantyczka. Gdybyś mogła zamieniać się w człowieka, moglibyśmy pójść na walki gangów, do maka, wplątać się w jakąś bójkę, pić Pepsi, jeść lody – tutaj zamachałem sugestywnie brwiami, wystawiając koniuszek języka. Amisza odwróciła speszona łeb w inną stronę. Kontynuowałem wyliczanie, pokazując wszystko na palcach – Jeść popcorn, kotlety, hot dogi, ponabijać się z ludzi, jeździć na rowerach, rozwalić coś, na przykład ścianę albo mózg. Co wybierasz z tego wszystkiego? A jako wilki to... pozabijamy króliki, spaliny drzewa, cokolwiek. Jak na dziś mam dość uczuć, serio. Nie jestem do tego przyzwyczajony – mruknąłem.
- A co powiedziałbyś na to... jezioro. Chodź, nauczmy cię pływać i napadniemy na jakiś aquapark – zaproponowała, obejmując mnie łapą.
- Nie zrobisz mi tego.
- Skąd wiesz? Jestem małą kopią Moon, jestem zdolna do wszystkiego.
- Dobra, dobra poddaję się. Idziemy.

<Amisza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!