- To racja - potwierdził.
Uśmiechnęłam się i otarłam o niego. Podeszliśmy do niezamarzniętej części rzeki. Przyjrzałam się swojemu odbiciu, prawie zapomniałam jak wyglądam. Przeczesałam grzywkę i spojrzałam na Ray'a. Uśmiechnął się do mnie i pocałował w pyszczek. Wzięłam trochę śniegu w łapki i obsypałam nim partnera.
- Niech ja cię tylko złapię !
Zaczęłam uciekać do lasu ale Ray był ode mnie szybszy. Skoczył na mnie i przygwoździł delikatnie do ziemi. Podniosłam łapki do góry.
- Poddaje się ! - powiedziałam.
< Ray ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!