-Dla mnie i tak będziesz zawsze piękna!-powiedziałem.
Zay mnie pocałowała.
-A niech ktoś spróbuję ci zrobić krzywdę to zabiję-przytuliłem ją mocno.
Siedzieliśmy w ciszy. W końcu zapytałem:
-Wracamy do watahy?
-Ok
Wyszliśmy z mieszkania. Zamknąłem je i schowałem kluczyk pod wycieraczkę. Zay się zaśmiała.
Ruszyliśmy w stronę lasu. Gdy już tam byliśmy, zamieniliśmy się w wilki.
-Jak dobrze chodzić na czterech łapach-rzekła wadera.
<Zay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!