-No dobrze-westchnąłem.
Usiadłem na kanapie. Około godziny później lasagne była gotowa. Usiadłem do stołu. Zayna postawiła ją na stole i usiadła obok. Nałożyliśmy sobie po kawałku. Zaczęliśmy jeść.
-Pyszne!-stwierdziłem.
-To się cieszę-uśmiechnęła się.
Po godzince nie zostało nic.
-To odpocznijmy i pojedziemy po auto-rzekła dziewczyna.
-Yhym-pocałowałem ją.
Usiedliśmy na kanapie.
<Skarbie? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!