Poszedłem do sypialni. Po chwili wróciłem. Zay rozpakowywała zakupy. Pomogłem jej.
-Co dzisiaj robimy?-zapytałem.
-Nie wiem...
Pomyślałem, że chciałem kupić auto.
-A może pojedziemy kupić jakieś auto?-spytałem.
-No jeśli musimy.
-Nie musimy, ale ja chcę-pocałowałem ją w policzek.
-No to możemy jechać- uśmiechnęła się -Ale pod jednym warunkiem.
-Jakim?
-Pojdziemy po obiedzie.
-Ok... To co robimy na obiad?
<Perełko? Długość...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!