17 sty 2016

Od Miu - Cd. Savey

Słysząc głos Savey, natychmiast się odwróciłam.
- Dziewczynkę, gwałcącą ziemię patykiem? - odpowiedziałam ironicznie, wstając.
- No wiesz co? Taką bezbronną..
- Jaką bezbronną! Przecie może mnie kamieniem pierdolnąć, jeśli się jej zachce! - zaprotestowałam, zaplatając ręce na piersi i robiąc minę urażonej pięciolatki.
- Weź się tak nie wyrażaj, bo Bozia ci wpierdoli! - złajała mnie.
- Uczę się od mistrzów. - odparłam, posyłając jej znaczące spojrzenie. Sav cicho westchnęła.
- Co ty tu w ogóle robisz? Tym razem - na poważnie? - zapytała. Wzruszyłam ramionami.
- Nie chciałam się wam narzucać. Widzę, że tworzycie szczęśliwą, kochającą się rodzinę. Chciałam więc, abyś ten czas spędziła z nimi. Śmierć może nadejść w najmniej oczekiwanym momencie, co ukazuje, że nie mamy nad tym władzy. - odrzekłam w końcu, przypominając sobie dziwne uczucie nieważkości, gdy mnie mordowano.

< Sav? :'D > 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!