Leżałam na łóżku i malowałam palcem w powietrzu różne wzory. W końcu zaczęła boleć mnie ręka i przestałam. Zastanawiałam się co tam u mamy. Patrzyłam się w sufit. Do domu wszedł Al.
-Lily!
Wyszłam z pokoju.
-Tak?-zapytałam.
-Jedziemy do mamy.
Ucieszyłam się. Wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy do szpitala.
-Mogę wejść do mamy?
-Raczej tak-odpowiedział Al.
Poszliśmy do sali, w której leżała mama.
-Mamusiu...-rozpłakałam się i podeszłam do mamy.
<Mamusiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!