-Aron... Czekaj-westchnęłam i pobiegłam za nim. Prawie go dogoniłam, ale zniknął mi z oczu. Szukałam basiora. Chyba byłam wszędzie... Nie, jednak nie... Został mi Las Samobójców... Ruszyłam w jego stronę.
-Aron!-krzyknęłam.
Zero odpowiedzi.
-Gdzie on jest...?
Szłam dalej.
-Aron! Gdzie jesteś?!
Zauważyłam sylwetkę wilka. To Aron! Pobiegłam w jego stronę. Nie zauważyłam pułapki na niedźwiedzie i w nią wpadłam.
<Aron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!