Naprawdę bardzo się zdziwiłem. To ja miałem iść z nią na bal! Bardzo się ucieszyłem.
- Chodźmy już lepiej. Bal zaczyna się za pół godziny, a jeszcze musimy tam dotrzeć - powiedziałam.
Dziewczyna odpowiedziała mi skinieniem głowy. Wyszliśmy z mieszkania. Zamknąłem je za sobą. Ruszyliśmy w stronę wskazanego miejsca. Około pół godziny później byliśmy na miejscu. Weszliśmy do budynku. Naszym oczom ukazała się pięknie ozdobiona sala, do której schodzili się nastolatkowie. Po chwili rozpoczą się bal. Puścili wolną piosenkę. Stanąłem przed Lily. Ukłoniłem się.
- Czy mogę prosić? - spytałem.
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!