- Nie, ja idę tam gdzie chcę, czyli do miasta - odpowiedziałam - Na zakupy
- Ahh... Na zakupy, od lat na nich nie byłam
- To ci gratuluję - powiedziałam i zmieniłam się w człowieka, Bisha poszła za mną - Mogłabyś za mną nie iść?
<Bishamon? Sry, że krótkie i wgl, ale ni miałam czasu i wieesz i tak to na szybko>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!