W ostatniej chwili rozprostowałem skrzydła by nie uderzyć w ziemię. Wilk który we mnie wleciał niestety oberwał bardzo mocno. Ustałem obok niego i wyprostowałem się delikatnie. W życiu go tutaj nie widziałem.
- Sorry - powiedział.
- O kto mnie przeprasza ?
- Niro.
- Nowy widzę, Kalto jestem.
Popatrzyłem na jego łapę i podszedłem do niego. Starał się wstać ale przygniotłem go delikatnie do ziemi.
- Leż jak leżysz i się nie ruszaj dobrze.?
Nic nie powiedział tylko przewrócił oczami i nie wstawał. Myśl logicznie Kal, myśl logicznie. Wziąłem go na plecy i ruszyłem do Jack'a. Na szczęście po drodze wpadła na nas Savey.
- Kto to ? - zapytała.
- Mistrz lotów z górki - zaśmiałem się.
Wadera miała przy sobie torbę.
- Pomożesz mu?
- Pewnie, chodźcie do tamtej jaskini - powiedziała i wskazała na wielką grotę.
Basior w ogóle się nie odzywał. Położyłem go w jaskini i pozwoliłem przyjaciółce działać.
- Pokaż tą łapę - zwróciła się do basiora.
< Nir ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!