-Wiesz...W sumie to możemy położyć między sobą jakieś poduszki, czy coś i...Jeśli chcesz..?-Urwałam.
-Spać, oczywiście tylko z pewnego punktu widzenia...W jednym łóżku?-Zapytał. Kiwnęłam głową, bo serce mi się krajało, kiedy patrzyłam na niego, leżącego na ziemi.
-No...W sumie, jeśli się nie boisz, że Cię z...-Przerwałam mu:
-Nie, CHYBA nie.-Odparłam.-Życie na krawędzi.
-Wiesz, jakbyś spała w jakiejś mocno skąpej piżamie, to mówiąc mam na myśli jakieś 4% materiału, to to byłby cień szansy, że mogłoby mnie trochę ponieść, ale tak to chyba nie...-Wzruszył ramionami lekko się śmiejąc.
<Toma?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!