Oblizałem się patrząc przed siebie. Przymrużyłem oczy.
-Ruda, oddaj mnie no tu moje jedzenie. - Warknąłem podchodząc bliżej wadery.
-Nie. W sumie trochę zgłodniałam... - Odsapnęła z uśmiechem na pyszczku.
-Ależ proszę. Ustąpię lalusi.
-Lalusi? Też mi coś. - Powiedziała cichutko pod nosem.
-A więc... - Zacząłem przeciągać słowo aż zbliżyłem się zbyt blisko do wadery. Prawie stykaliśmy się łbami. - Oddasz mi moją przekąskę bez słowaa... - Dokończyłem zabierając łapą powolutku rozpoczętą padlinę. Ta zaś wpatrzona w moje oczy nawet się nie zorientowała. Gdy już miałem to czego chciałem puściłem jej oczko i odwróciłem tyłem. Spojrzałem się jeszcze raz w tył, hipnoza nadal działała i stała w miejscu wpatrzona w moją osobę. Włożyłem sobie do pyska mięso i zmiażdżyłem grube kości. Wtem ruda wadera się obudziła i potrząsła głową. Chwilę potem zaczęła się za mną oglądać. Z poważną miną podeszła do mnie i stanęła nade mną. Dokońćzyłem jeść i rzekłem:
-Tak przy okazji jestem Kahir. - Spojrzałem w górę by przyjrzeć się stojącej waderze...- Słyszałem, że dołączyła wadera pokusy... pomyślałem sobie w końcu ktoś dla mnie. Nie sądziłem jednak, że tak szybko ją poznam. I okaże się Rudą istotką, która nie umie obronić się przed urokiem drugiego wilka pokusy. - Zażartowałem, a na moim pysku zawitał szeroki uśmiech.
<Kamiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!