Byłam już przy swojej jaskini. Jednak Toma wszedł tam za mną.
-A ty co robisz?
-Jak to co? Mieszkam.-odparł.
-Pierdolisz?!
-Eee... Nie.
-O kur...-miałam już przeklnąć, ale coś mnie powstrzymało.
Położyłam się w kącie jaskini i sobie leżałam. Basior miał do mnie podejść, ale odradziłam mu tego, podobnie jak wszyscy mieszkańcy tej jaskini.
-Okay, okay, nie wejdę...-mruknął.
Usnęłam tam.
*******
Po dwóch godzinach snu, przeciągnęłam się i wstałam. Nikogo nie było w jaskini. Postanowiłam zobaczyć... Coś.
Wyjęłam szkatułkę w której był kryształowy naszyjnik, a obok niego list. Nagle do jaskini wszedł Toma. Szybko zdjęłam naszyjnik i schowałam go do szkatułki, a ją samą też ukryłam.
<Toma? Brakowena ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!