-Ech.. No dobrze, lubię denerwować innych, ale ty i Aberata to wyjątki.-zaśmiałem się.
Wstałem i próbowałem chodzić. Jednak od razu upadłem. Uraza i moja partnerka pomogły mi wrócić na legowisko.
-Sauron, lepiej, żebyś na razie nie wstawał.-powiedziała Uraza.
-Taa.. Może i masz rację...-mruknąłem.
<Urazo? Brak weny mnie dopadł ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!