-Ech... Nie ważne. Nie zostaniesz na dłużej, Urazo?-zapytałem-i tak w ogóle.... Toma, po co tu jesteś?
-Chciałem się spytać, jak się czujesz.-odparł basior.
-Czuję się już lepiej. Dlaczego wszyscy martwią się o mnie? To dziwne. Ja raczej odpycham innych, a oni kleją się do mnie jak super-glue.
-Jak widać, jesteś lubiany.-zachichotała Uraza.
-I w tym problem.-zaśmiałem się. Lekko wysunąłem głowę, gdyż słyszałem czyjeś kroki. Nagle do jaskini wszedł...
<Urazo? Kto wszedł do jaskini? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!