Podczas, gdy Fukari zajmowała się złamaniem Lilith, ja stanąłem przy oknie. Zauważyłem waderę, łudząco podobną do mnie w towarzystwie dwóch basiorów. Jeden z nich miał czarną czuprynę, z niebiesko-białym ciałem i zielono-niebieskie oczy. Szedł po jej prawej. Zaś po drugiej stronie, powolnym krokiem człapał czarno-biały basior.
-Kto tam idzie? - zapytałem po chwili. Fukari podniosła wzrok.
-Miu, w towarzystwie Anubisa i Exceptia. - odparła i wróciła do kostki Lilith.
-Wrócę, gdy będzie po wszystkim. - oznajmiłem i wyszedłem z jaskini zielarki. "Przez przypadek" wpadłem na trio.
-Cześć! - zawołałem.
-Siema! - odkrzyknął niebieski basior. - Exceptio jestem, dla znajomych Ex.
-Toma. Dla znajomych.. e.. Toma.
Niebieski się uśmiechnął i wskazał łapą na czarnego basiora, który groźnie na nas łypał.
-Ten tu to Anubis, a ona - podszedł do wadery. - to Miu.
Miu się wyszczerzyła i pomachała łapą.
-Pewnie słyszeli. Toma jestem. - odparłem i podałem łapę dwóm wilkom. Anubis jedynie prychnął a Miu ją ujęła. Po miłym spotkaniu i paru słowach z Ex'em wróciłem do Fukari. Lilith siedziała spokojnie na fotelu.
<Lilith?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!