-Okej. Mam nadzieję, że nic takiego nie założysz. - zaśmiałem się. Jako, że koszulka nie była przeznaczona do spania, zdjąłem ją, odsłaniając mocno umięśniony tors, jednocześnie mając nadzieję, że Uraza na mnie nie nakrzyczy.
(Musiałem xD)
Wziąłem koc z podłogi i ustawiłem pomiędzy nami poduszki.
-Jakbyś chciała mi coś zrobić, to się nie krępuj. - powiedziałem do Urazy z uśmiechem.
<Urazo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!