13 lip 2015

Od Anubisa CD Anor


-Oczywiście sami miałem to zaproponować.Przejdź my na ty dobrze?-odpowiedziałem
Oprowadzałem waderę po terenach watahy Pokazując kolejno moje ulubione miejsca.Na koniec postanowiłem zabrać w miejsce które było tylko mi znane.Kazałem Anor zamknąć oczy i pozwolić się prowadzić.Kiedy otworzyła oczy pokazałem jej oszałamiający widok:

Po raz pierwszy w życiu czułem się szczęśliwy i czułem że będzie to miłość mojego życia.Rozmawiałem z nią i żartowałem,zakochałem się i to na dobre.
-Pójdę zapolować na kolację-rzekłem
Wadera kiwnęła tylko głową i podziwiała widoki.Zależało mi na niej więc poszedłem upolować tylko najlepszą zwierzynę.Kiedy wróciłem z upolowanym pożywieniem zapytałem:
-Nocujemy tutaj?-
-Możemy.-odpowiedziała krótko Anor
Usypałem dla mnie i wilczycy miękkie posłanie z liści.Słońce zachodziło nad widnokręgiem co dodawało harmonii tego miejsca.Nie mogłem zasnąć tak jak Anora więc rozmawialiśmy.Konwersacja ta trwała do czasu kiedy księżyc się pojawił na niebie.Wadera orzekła:
-Mogę zadać pytanie?-
-Już to zrobiłaś na ale dobrze pytaj.-odpowiedziałem rozbawiony
-Zakochałeś się kiedyś i w kim?-zapytała
-Tak.W tobie.-powiedziałem bez wahania
Dopiero po kilku minutach spostrzegłem co powiedziałem,zarumieniłem się i rzekłem ostatnie zdanie tego wieczora:
-Dobranoc.-
-Dobranoc.-odrzekła wadera
---Rano----------------
Spałem sobie w najlepsze i nie wiedziałem co mnie dzisiaj czeka.Nikt mnie nie budził ale po kilku minutach sam wstałem. Anor już była na nogach rozglądając się wokoło.
-Dzień dobrzy!-rzuciłem
-Dobry.-odpowiedziała króciutko
-Idę zapolować zaraz wracam.-dorzuciłem
Wadera usiadła na brzegu jeziorka a ja wskoczyłem jak strzała do wody.Łowiłem ryby najszybciej i najlepiej jak umiałem.Po kilku minutach wynurzyłem się z wody,kładąc ryby przed Anor i zaczęli jeść śniadanie.
-Mam niespodziankę.Pokarzę ci głębsze oblicze tego miejsca.-powiedziałem
Po zjedzonym posiłku poszliśmy w drogę.Była ona długa i ciężka ale opłacalna.Chciałem pokazać jej miejsce naprawdę piękne i magiczne.Kiedy w końcu dotarliśmy na miejsce wskazałem łapą miejsce naszego najbliższego pobytu.Było ono majestatyczne i malownicze.


Anor najwidoczniej nie mogła nic powiedzieć,zaniemówiła.
-Dzisiejszej nocy będziemy mogli spać na hamaku.-pomyślałem
<Anor?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!