Nie mogłem nic powiedzieć,byłem jednocześnie wzruszony i szczęśliwy jak nigdy dotąd w moim życiu.Odwzajemniłem gest i pocałowałem ją namiętnie i przytuliłem do siebie.Szybko zorientowałem się że jest wegetarianką więc poszedłem przygotować romantyczną kolację.
Szczerze?Była wyborna,Anor szczerze tym razem przyznała że jej smakuje.-Lubisz zwierzęta?-zapytałem podczas rozmowy
-Tak..a czemu pytasz?-odpowiedziała
Oznajmiłem że zaraz będę.
Miałem przygotowany dla ukochanej prezent,ale jeszcze nie teraz go pokaże- pomyślałem.
Zagwizdałem i moi towarzysze się zjawili już po chwili.
-To są twoi towarzysze?-zapytała
-Tak to jest Hope mój jastrząb.To jest Peccatori orzeł,a tam jest Golden Freddy Animatronik.-odrzekłem
Anor się nimi zachwycała a ja pobiegłem po prezent.
-Wróciłem.Mam dla ciebie prezent.-powiedziałem
-Naprawdę?Nie musiałeś..-powiedziała
-Wiem że nie musiałem ale to zrobiłem.Kocham cię.-powiedziałem
Nie dałem jej odpowiedzieć i wyciągnąłem klatkę i ją otworzyłem.Z klatki wyleciał feniks natury:
Z klatki wyleciał jeszcze jeden ptak...a był to piękny paw.
<Anor?Tak nie mogłem się powstrzymać :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!