-Czyli nie masz żony?-Zapytałam widząc Kahira. Pokręcił przecząco głową.
-Tak więc podejrzewam, że nie muszę Ci udowadniać-To mówiąc odwrócił się i zbliżył się do mnie. Zbliżył się na tyle, że przekroczył granicę zachowania normalnego wilka.
-No chyba, że tego chcesz. Nie mógłbym Ci przecież odmówić...-Oparłam łapy na jego klatce piersiowej i spróbowałam go odepchnąć. Kahir nieco przesunął się do tyłu, ale znów na mnie wlazł.
-Ałaaa, to zabolało-Skłamał udając ból-Masz mi coś do powiedzenia? Podpowiedź.: Zaczyna się na W, potem jest y...
-Wypie**alaj-Powiedziałam.
-Chodziło mi raczej o "wybacz", nieładnie tak przeklinać. Przeproś-Powiedział.
<Kahir?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!