Spacerowałam i oglądałam resztę watahy.Już dawno z matką nie mieszkałam
więc już mogłam myśleć nad życiem partnerskim.Oczywiście żaden basior
tak bardzo mi się nie podobał więc tylko westchnęłam cicho.Przechadzałam
się spacerkiem.Aż mi dech zaparło..przystojny basior stał na niewielkim
wzgórzu spoglądając na mnie.Podeszlam by zagadać.
-Dzień dobry nazywam się Andromeda.Pan zapewne też z tej watahy?-powiedziałam
Na to w odpowiedzi basior rzekł:
<Sperrk?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!