-Myślałem nad tym, o czym śnisz, ale w życiu bym się nie odważył na zaglądnięcie ci do snu! - wytłumaczyłem, po czym zszedłem z wadery.
-Taa, jasne! - warknęła.
-Jak mi nie wierzysz, to nie moja wina. - odparłem. Wziąłem z łóżka moją poduszkę i koc i ponownie skierowałem się w miejsce obok grzejnika. - Jedynymi osobami, którym czytam w snach są albo nieuleczalnie chorzy, albo są wrogami. - dodałem po chwili i nakryłem się kocem.
<Uraza? Przepraszam, że musiałaś czekać ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!