-Słyszę to...-Szepnęłam tajemniczo.
-Co?-Zapytała równie cicho.
-Twoje myśli-Odparłam i usiadłam obok Kahira. Kamiko chwilę rozmyślała, po czym stanęła przed Kahirem i mną. Otarła się o jego klatkę piersiową, a ogonem uderzyła mnie w pysk. W ostatniej chwili chapnęłam ogon zębami i pociągnęłam do tyłu. Kamiko upadła i uwaliła sobie cały pysk w piasku.
-Ciesz się, że jeszcze żyjesz-Szepnęłam i uśmiechnęłam się złośliwie.
<Kahir? Kamiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!