- No wiesz... Em... No i ja... - zacząłem się tłumaczyć. - Tak mi się wymsknęło. - uśmiechnąłem się asymetrycznie. Dziwnie mi przy niej było, coraz bardziej miękłem i zachowywałem się nie jak ja. Nieswojo.
- Ej... Rae, tylko nie mów że... - zdziwiła się. Wyszedłem na brzeg, otrzepując się. Kawowa wadera wbiła w nas swój wzrok, nie odzywając się. Jakby obserwowała kłótnię rodziców, lub coś. Cuttle wyszła z wody, wyglądała jak szczur.
- A jeśli... To co? - spuściłem łeb. - Bo wiesz, mogę też lubić kogo innego, wiesz! Ale... Tęskniłem. - dodałem smutnym głosem.
< Cutt? Wena kaput >
- Ej... Rae, tylko nie mów że... - zdziwiła się. Wyszedłem na brzeg, otrzepując się. Kawowa wadera wbiła w nas swój wzrok, nie odzywając się. Jakby obserwowała kłótnię rodziców, lub coś. Cuttle wyszła z wody, wyglądała jak szczur.
- A jeśli... To co? - spuściłem łeb. - Bo wiesz, mogę też lubić kogo innego, wiesz! Ale... Tęskniłem. - dodałem smutnym głosem.
< Cutt? Wena kaput >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!