-Teraz zaczynamy?-Zawołałem z entuzjazmem.
-Trzy, dwa, jeden, start!-Zawołał niezwykle szybko Kay i każdy ruszył na poszukiwania kitu. Oni jednak nie wiedzieli jeszcze pięć minut temu, co to w ogóle jest kit, więc mam większe szanse. Znam jego złoża. Poleciałem do lasu, gdyż ludzie czasem wywalają tam sporo rzeczy. Znalazłem butelki, niedojedzone owoce, patyczki od lodów, kości i worek pełen kitu! Podniosłem go. Wkrótce jednak mój entuzjazm skończył się, bo zaczęło padać, przez co straciłem jedną trzecią posiadanego kitu. Chłopaki na 100% mają już dużo kitu, a ja nadal nic nie mogę znaleźć. W końcu pobiegłem do sali lekcyjnej i zerwałem tyle kitu z okien, ile się dało. Do sali wszedł Demi.
<Demi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!