Zawarczałem, widząc swoje trofeum. Na tym moim pysku, czy jak to nazwać pojawił się zwycięski uśmiech. W tym samym czasie skurczyłem się, przyjmując dawną postać. Zachwiałem się, po czym upadłem na cielsko potwora. Miu podbiegła do mnie, próbując mnie ocucić. Leniwie otworzyłem jedno oko, potem drugie. Wadera patrzyła na mnie z wyrzutem.
- Dlaczego nie wspomniałeś o "tym"? - spytała. Wstałem powoli, i z ogromnym zdziwieniem oglądałem cielsko monstrum. W milczeniu, myślałem nad tym co się przed chwilą zdarzyło. Miu szturchnęła mnie, bym w końcu odpowiedział. Otrząsnąłem się i z niemrawym uśmieszkiem dałem jej upragnioną odpowiedź.
- Nie wiem, naprawdę. To pierwszy raz... - mruknąłem. Zamrugała kilka razy oczami, jakby nie wiedziała o co mi chodzi, jakbym był wariatem. I pewnie tak jest. Poklepała mnie po ramieniu.
- Może chodźmy odpocząć. - zaproponowała. Kiwnąłem łbem na tak. Powolnym krokiem odeszliśmy do jaskini samicy. Usadowiła mnie na kamieniu.
- Nie wiesz, kim lub czym było tamto coś? Słyszałem, że jesteś tą od Tartaru... - przerwałem ciszę.
< Ta długość D: >
- Dlaczego nie wspomniałeś o "tym"? - spytała. Wstałem powoli, i z ogromnym zdziwieniem oglądałem cielsko monstrum. W milczeniu, myślałem nad tym co się przed chwilą zdarzyło. Miu szturchnęła mnie, bym w końcu odpowiedział. Otrząsnąłem się i z niemrawym uśmieszkiem dałem jej upragnioną odpowiedź.
- Nie wiem, naprawdę. To pierwszy raz... - mruknąłem. Zamrugała kilka razy oczami, jakby nie wiedziała o co mi chodzi, jakbym był wariatem. I pewnie tak jest. Poklepała mnie po ramieniu.
- Może chodźmy odpocząć. - zaproponowała. Kiwnąłem łbem na tak. Powolnym krokiem odeszliśmy do jaskini samicy. Usadowiła mnie na kamieniu.
- Nie wiesz, kim lub czym było tamto coś? Słyszałem, że jesteś tą od Tartaru... - przerwałem ciszę.
< Ta długość D: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!