Kay chciał uciec, ale go zatrzymałam.
-Ej no sorry,że cię dotknęłam
-No już ok
Zaczęłam iść w stronę plaży spokoju.
-Ej, a ty nie wracasz do domu? Juz późno-rzekł basior.
-Po co mam wracać? Tam nikt na mnie nie czeka-odpowiedziałam.
Łza mi poleciała...
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!