-jak chcesz-pocałowałem ją, wziąłem ze sobą szkic i powędrowaliśmy do naszego"gniazdka" i powiesiliśmy na ścianie, robiło piękne wrażenie i ładnie pasowało do miejsca, Mori przytuliła się do mnie, objąłem ją
i jeszcze raz pocałowałem
-gdzie dziś spędzimy dzień?-spytała
-mmm... nie chce mi się dziś gdzieś iść-mruknąłem
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!