Basior podszedł do mnie, otulając skrzydłem. Delikatnie się zarumieniłam. Patrzyliśmy razem w gwiazdy. Odważyłam się i przytuliłam się do niego. On uśmiechnął się. Siedzieliśmy tak bardzo długo. Nie miałam zamiaru wracać do domu. Chciałam spędzić całą noc w tym pięknym otoczeniu.
- Ryuu... możemy tu zostać przez całą noc? - spytałam.
- Tak, ale czy nie będą się o nas martwić?
- Powiadomię naszych opiekunów w ich snach. Umiem je przeciż kontrolować.
- Dobrze. Co powiesz na mały spacer?
- Bardzo chętnie.
Przechadzaliśmy się w świetle gwiazd.
<Ryuu? Sorki, brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!