-Zgadzam się!-Zawołałem.-Tuż po mnie najwięcej kitu zebrał Kay, więc jest moim zastępcą.
-Czyli mogę wydawać rozkazy?!-Ucieszył się.
-Częściowo. Deci i Hak w ryju to szeregowi, ale mogą potem być kimś ważniejszym.
-Hm...Kaz, poza tym..Jakby Ci to...Tworzymy tutaj taką swoją małą watahę?-Zagadnął Kay.
-Tak, coś w tym stylu.
-To może przydałyby nam się wadery?-Spojrzał na mnie z nadzieją.
-Po co nam tu jakieś dziewuchy?-Zapytałem lustrując go wzrokiem.
-Watahę trzeba powiększać, co nie? To ja mogę wziąć do na siebie. Żmudna robota, ale ktoś to musi robić..-Westchnął z u dawanym poczuciem obowiązku.
-Może zaproponuje Kasumi dołączenie, ale nie licz na to, że pozwolę Ci...Ten, noo...Robić szczeniąt w przyszłości.-Odparłem.
<Deci? Kay? Haku?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!