Cuttle zaniosła Kay'a z powrotem do klasy. Skąd się tak w ogóle wzięłam tam gdzie go znalazłam nieprzytomnego? Po prostu, gdy nauczycielka zorientowała się, że go nie ma, poprosiła mnie bym go poszukała i przyprowadziła. Ale ja zamiast tego mu pomogłam. Czemu? Bo chcę by mnie polubili. Kay niechętnie usiadł w ławce.
- Luno, skoro Cuttle go znalazła, to czy ty na pewno go wtedy nigdzie nie widziałaś? - zapytała nauczycielka.
Kay posłał mi mordercze spojrzenie. Mogłam jej wszystko powiedzieć.
- Nie proszę pani. Nie widziałam go wtedy - odpowiedziałam, starając się mówić pewnie, by nikt nie poznał, że kłamię.
- Dobrze Luno. A co do ciebie Kay, zostajesz po lekcjach w kozie!
<Kay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!