-Oh...Demi..Naprawdę..Dziękuję!-Zawołałem i uśmiechnąłem się, a mały Demi odpowiedział mi tym samym.
-Chodź!-Powiedziałem. Miałem jeden worek i dwie trzecie worka kitu. Wygram to! Spotkałem Kay'a. Był zdyszany. Wkrótce przybiegł Hak w ryju.
-No to podliczamy!-Zawołałem i wylałem kit na ziemię. Reszta zrobiła to samo.
-A ty nic nie zebrałeś, Demi?-Zapytał Kay.
-Nie. Kazuto był szybszy-Westchnął z udawanym smutkiem.
-Bywa. Chyba mam więcej, niż Kazuto!-Zawołał. Mojego kitu było przynajmniej dwa razy więcej.
-Nie, ja mam więcej, głupku.
-Eh..Niech Ci będzie.
<Demi? Kay? Hak?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!