- Przypieczętujmy to krwiąąą! - powiedziałem władczo, żując kit. Spojrzeli na mnie dzikim wzrokiem. - No co? Tak się robiło w klanach! - dodałem pospiesznie.
- A kto będzie szefem? - zagadał Deci. Pokazałem łapą na siebie.
- Oczywiście, że... - zaczął Kazuto. Przerwałem mu prychnięciem. Oplotłem ogon wokół szyi i z gracją kota przeszedłem koło niego.
- Jesteś przyszłą alfą, może ja bym się sprawdził? - wszyscy mruknęli stanowcze "nie". Przygnębiony, opuściłem łeb. Szczenięta zaczęły coś gadać.
- Zrobimy zawody. - zawyły chórkiem.
- Jakie znowu zawody?! - oburzyłem się.
- Ten, kto zbierze najwięcej kitu, wygrywa. - wytlumaczył Kirito.
< Haku? Kazuto? Deci? Brakus wenus >
- A kto będzie szefem? - zagadał Deci. Pokazałem łapą na siebie.
- Oczywiście, że... - zaczął Kazuto. Przerwałem mu prychnięciem. Oplotłem ogon wokół szyi i z gracją kota przeszedłem koło niego.
- Jesteś przyszłą alfą, może ja bym się sprawdził? - wszyscy mruknęli stanowcze "nie". Przygnębiony, opuściłem łeb. Szczenięta zaczęły coś gadać.
- Zrobimy zawody. - zawyły chórkiem.
- Jakie znowu zawody?! - oburzyłem się.
- Ten, kto zbierze najwięcej kitu, wygrywa. - wytlumaczył Kirito.
< Haku? Kazuto? Deci? Brakus wenus >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!