- Ha ha! Jeszcze czego! - puściłem waderę z dziwnym uśmiechem. - Znam ładniejsze niż ty. - pokazałem jej język, na co ta walnęła mnie ponownie w pysk.
- Chyba dobrze zrobiliśmy, przyjmując Kasumi. - powiedział Kazuto, wpatrując się w bójkę moją oraz kawowej samicy. Decimate uśmiechnął się szeroko.
- No ba. - przybili sobie żółwika, nadal się w nas patrząc. Kiedy w końcu poddałem się (oczywiście, to było udawane!) Kas dała mi spokój. Odeszła z prychnięciem i stanęła koło Haka. Przekląłem ją, po czym usiadłem na kamieniu, naburmuszony. Szczeniaki rozmawiały o czymś, po chwili wybuchły śmiechem. Nadąsany nawet nie zauważyłem, że odeszli gdzieś z waderą.
- Ej, czekajcie! - zawołałem za nimi, doganiając Stowarzyszenie.
< SZK? xD >
- Chyba dobrze zrobiliśmy, przyjmując Kasumi. - powiedział Kazuto, wpatrując się w bójkę moją oraz kawowej samicy. Decimate uśmiechnął się szeroko.
- No ba. - przybili sobie żółwika, nadal się w nas patrząc. Kiedy w końcu poddałem się (oczywiście, to było udawane!) Kas dała mi spokój. Odeszła z prychnięciem i stanęła koło Haka. Przekląłem ją, po czym usiadłem na kamieniu, naburmuszony. Szczeniaki rozmawiały o czymś, po chwili wybuchły śmiechem. Nadąsany nawet nie zauważyłem, że odeszli gdzieś z waderą.
- Ej, czekajcie! - zawołałem za nimi, doganiając Stowarzyszenie.
< SZK? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!