- Rozumiem - uśmiechnęłam się do basiora. - Spróbujmy poszukać wyjścia.
Przeszukiwaliśmy jaskinię przez około dwie godziny. Nic nie znaleźliśmy. Byłam pewna, że umrzemy tu z pragnienia, głodu lub zimna.
- Skoro i tak już za niedługo umrzemy, chciałam ci podziękować. Za wszystko. Teraz nie ma dla nas już ratunku. Chyba że... sny! Mogę je kontrolować! Poproszę kogoś o pomoc!
Po około pół godzinie zjawiła się Rose. Odkopała nas. Wybiegliśmy z tej jaskini. To było niesamowite znów zobaczyć światło dnia.
<Ryuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!