Wylądowałem w dużym centrum handlowym.
Nie miałem pojęcia co to za Gonizo,ale Miu wydała się
tak zmartwiona,że nie trzeba być einsteinem,aby odgadnąć,że z tym facetem nie można się patyczkować.Dalej ciągła mnie,aż stanęliśmy dopiero w sklepie,a raczej restauracji McDonald.
- No wtajemniczysz mnie co to za Gonizo?!
<Miuuu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!