Dopiero jedna osoba wyszła, a już wizytę złożyła mi następna. Uroki trudzenia się medycyną. Kolorowa wadera, którą miałam już okazję poznać, weszła do środka jaskini. Minę miała taką, jakby niedawno zobaczyła ducha. Rzuciłam jej pytające spojrzenie.
- Coś się stało?- zapytałam, dopijając "miksturkę"
- Co tamten element tu robił? Czy wy... no wiesz...?
Z ledwością zdołałam powstrzymać się od oplucia garo i wybuchnięcia śmiechem. Głównym czynnikiem hamującym były wspomnienia wczorajszego wieczora oraz nocy. Odłożyłam naczynie na bok i odchrząknęłam znacząco.
- Nie.- odpowiedziałam spokojnie- No i coś sobie tym razem zrobiła?
Wadera spojrzała na mnie jak na wariatkę, po czym energicznie pokręciła łbem.
- Przyszłam cię odwiedzić i tyle.
Cóż... Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie zrobiło to na mnie wrażenia. Naprawdę miło było wiedzieć, że jednak nie każdy myśli o mnie tak, jak o chodzącej apteczce. Wadera nie zabawiła u mnie długo, co było pewnego rodzaju plusem- mogłam nareszcie odpocząć od wszystkiego i wszystkich. Nie miałam ochoty dosłownie na nic, a siły jakoś "magicznie" mnie opuściły. Nawet nie zmieniałam postaci, nadal byłam człowiekiem i raczej już zostanę do końca dnia. Dante chwilowo bawił się w doktora, odejmując mi obowiązków. Wyłożyłam się na łóżko-legowisku i przykryłam kołdrą. Niewielkie ognisko ogrzewało jaskinię, ale i tak wolałam schować się pod ciepłym materiałem. Pierwsza książka wzięta z półki miała dostarczyć mi rozrywki, a także odpędzić wszelkie myśli. Założyłam dość eleganckie okulary i zaczęłam czytać. Eh... Że też musiało paść na jakiś ckliwy romansik. Na co dzień gardziłam tego typu literaturą, ale nie chciało mi się iść po inny utwór. Po prostu dopadł mnie leń. Śledziłam wzrokiem kolejne linijki tekstu, przechodząc od jednego, do drugiego rozdziału.
- Ekhem...- męski głos wyrwał mnie z "transu"
- Kahir!- niemalże pisnęłam, siadając- Co ci? Coś taki zmarnowany?
<Kahiir? Wen siadł xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!