Nagle Rose podrzuciła mnie do góry, przez co przeskoczyłam przez dziurę w murze. Zza muru dobiegały dźwięki walki. Dlaczego to zrobiła? Przecież oni jej coś zrobią! Zrobiłam rozpęd i spróbowałam przeskoczyć, jednak było to nie możliwe, ponieważ mur był za wysoki. Nie zastanawiając się długo pobiegłam szukać kogoś, kto mógłby mi pomóc. Na szczęście po paru minutach zauważyłam Kody'ego.
- Kody!
- Tak?
- Rose jest w niebezpieczeństwie! Musisz mi pomóc.
- Gdzie ona jest?
- Biegnij za mną.
Biegliśmy jak najszybciej się dało. W końcu byliśmy na miejscu.
- Co jej się stało?! - zapytał zmartwiony basior.
- Te wilki z Watahy Półksiężyca nas dopadły. Rose pomogła mi się wydostać i pobiegłam po pomoc - rzekłam.
Na szczęście Kody miał skrzydła, więc poleciał ze mną nad murem.
Nikogo jednak już tam nie było. Zaczęliśmy ich szukać. Poszliśmy do ich bazy, lecz zamiast jej znaleźliźmy kartkę z napisem: ,, Mamy waszą Rose. Jeżeli powie nam po dobroci gdzie jest medalion to nic jej się nie stanie. W przeciwnym razie może być gorzej...''
- Musimy ją znaleźć! - powiedział Kody.
Przytaknęłam tylko głową i od razu zaczeliśmy szukać. Po długim czasie usłyszeliśmy krzyk:
- Nigdy go wam nie oddam!
Pobiegnęliśny w tamtą stronę.
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!